czwartek, 16 grudnia 2010

Przedświąteczne dylematy

Od samego rana nękają mnie moje, szalejące do granic możliwości,  koty ... i książkowe dylematy.
  1. Moja Mamusia  zasugerowała delikatnie, że w tym roku chciałaby pod choinką znaleźć jakieś książki. Świetnie, super i ogromnie się cieszę. Książki to jest to, co najbardziej lubię dawać ( i otrzymywać) w prezencie. Tylko jaką pozycję mogłabym dla niej wybrać? Jakieś sugestie? Mama czyta przede wszystkim Gościa Niedzielnego [ ;-) ], więc ciężko mi coś dla niej znaleźć. Ja, mam głównie rozeznanie w fantastyce ale ta z miejsca odpada. Zastanawiałam się nad książkami Zafóna … albo może coś pióra pana Schmitta? Pomocy!
  2. Od kilku dni noszę się z zamiarem złożenia zamówienie w Selkarze. Trochę mnie martwią ich poślizgi w dostawie ... i jeszcze ten dzisiejszy komunikat. I tak się intensywnie zastanawiam czy zamawiać czy też nie zamawiać? Zdążą dowieźć książeczki na czas czy nie? Patrząc na zapowiadaną pogodę pewnie nie. Ryzyk-fizyk, jak to mówią ... ale cena robi swoje.
A kociambry dalej szaleją ....i ogrzewanie wciąż szwankuje. Będę marudzić ...

[Edit. godz.14:09]
Musze się przyznać ... popełniłam to zamówienie. To było silniejsze ode mnie. Jednak nie zaryzykowałam tak całkowicie i zamówiłam książeczki tylko dla siebie. Teraz, przez najbliższe dni, z utęsknieniem będę wypatrywać kuriera. Mam nadzieję, że do Świąt uda mu się do mnie dotrzeć i obdaruje mnie następującymi tytułami:
  • "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ-Południe"  Robert M. Wegner
  • "Sługa Boży"  Jacek Piekara
  • "Bitwa w labiryncie" Rick Riordan
  • "Ostatni Olimpijczyk" Rick Riordan
 Jestem taka szczęśliwa :D

11 komentarzy:

  1. Co do Selkara, to pisałaś już u mnie na blogu :)

    Co do Mamy - hm... może najnowsza książka Hołowni - "Bóg: życie i twórczość"? Schmitt też może być niezłym wyborem, ale tutaj już musiałbyś wybrać wśród nieźle różnych tytułów. Co do Zafona, to się nie wypowiadam, bo ciągle czeka na przeczytanie ;) Jeżeli mamy nie denerwują niesamowite wersje, to może "Chata" Younga? Daj znać na co ostatecznie się zdecydowałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mamie kupiłam "Jedz, módl się, kochaj" i "Miasto ryb", ale tej ostatniej jednak nie polecałabym czytelniczce Gościa Niedzielnego... na początku jest opis, jak Ałka wypędza diabła zakrwawioną podpaską...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja osobiście Zafona nie lubię, ale może "Zwyczajny facet" - taka łatwa w odbiorze książka. A może ta "Cukiernia pod Amorem" - wszyscy zachwalają i chyba idealny prezent dla kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja podobnie jak beatrix73 chciałam zasugerować "Cukiernię..." ;) a może dobrą propozycją byłby "Ksiądz Rafał"? :D

    Pozdrawiam i życzę powodzenia w tworzeniu bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mamy to może Coś pióra Szymona Hołowni? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Zwyczajny facet" Kalicińskiej powinien się mamie spodobac,albo trylogia mazurska tej samej autorki.Moja mama lubi te klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Puella Aeterna16 grudnia 2010 18:24

    Dla mamy, skoro Gościa Niedzielnego czyta, to zdecydowanie polecam coś Hołowni. Z nieco trudniejszej lektury (czasami trochę filozofii by się przy nich przydało), to ks. Halik i ks. Tischner. Albo może np. biografia Jana Pawła II w formie powieści spod pióra Pawła Zuchniewicza? (tę kupiłam babci, która też tylko GN czyta, mam nadzieję, że się jej spodoba ;) ).

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja na przekór polecę coś ambitniejszego:) Ostatnio czytałem Grę w kości pióra pani Cherezińskiej. Fajnie wydana, w przyzwoitej cenie opowieść o początkach Polski i chrześcijaństwa w Europie (sporo o watykanie można się dowiedzieć). Polecam gorąco - na prezent jak znalazł.

    Poza tym polecę jeszcze FENOMENALNĄ książeczkę Ojca Leona Knabita "Sądy kapturowe". Powala trafnością i świetnymi rysunkami:) Absolutny must have dla czytelnika GN:) (recenzja u mnie wkrótce)

    Btw sam czasami podczytuję wybrane artykuły, w zwędzonym mamie egzemplarzu:) Szczególnie mini felietoniki O. Knabita:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję wszystkim za liczne podpowiedzi :* Teraz to dopiero mam ciężki orzech do zgryzienia ;)

    Magda
    Zakrwawiona podpaska mówisz? To chyba jednak nie dla mojej mamy ;)

    beatrix73, Edith
    Wczoraj wieczorem natknęłam się na "Cukiernię ..." w Stonce w promocyjnej cenie i już leży u mnie na półce ;)

    Agnieszka, Isabelle, Puella Aeterna
    Dziękuję za podpowiedzi :* Co do książek pana Hołowni - wezmę je pod uwagę :-)

    Anonim
    Dzięki :) natknęłam się dziś na tę książkę w Matrasie. Pomyślimy ;)

    Paweł
    "Grę w kości" trzymałam dziś w rączkach i jakoś tak trudno było mi się z nią rozstać ;) Najchętniej to kupiłabym ją dla siebie ;) Kusi mnie tak książka, oj kusi.
    "Sądy kapturowe" też wydają się świetną pozycją, jednak nie znalazłam ich, ani żadnej innej książki Ojca Knabita, w Świdnicy. Muszę odwiedzić jeszcze księgarnie kościelne. Chyba jakieś są w moim mieście ...
    A co do Gościa - też lubię go sobie poczytać ;) Naprawdę czasami trafiają się świetne artykułu :)

    Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim :* Jesteście wspaniali :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Sądy kapturowe są... wyśmienite:) Podoba mi się ich styl i zdolność trafiania w sedno świeckich i katolickich problemów. Knabit nie waha się skrytykować nikogo jeżeli uważa coś za negatywne. Gani negliż, dzieci, babcie, księży i samego siebie:) A ta książeczka to esencja:) Może jej nie być, bo sam długo na nią polowałem. Może mieli nagład niski i się rozeszło. A Gra w kości jak na taką księgę nie jest za droga;) Więc można kupić bez bólu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Paweł kusisz, kusisz. W poniedziałek obejdę jeszcze agendy parafialne. Maże tam mi się uda ją upolować. Z tego co napisałeś wnioskuję, że warto za nią trochę pochodzić ;)

    Gra w kości już się znalazła na mojej liście obowiązkowych zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń