Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tchaikovsky Adrian. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tchaikovsky Adrian. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Przeczytane, warte wspomnienia ... cz.2

Nastęne przeczytane przeze mnie książki, o których warto wspomnieć.

###

Tytuły: „Splątane sieci”, „Niewidzialny Pierścień”, „Przymierze Ciemności”, „Pani Shaladoru”
Autor: Anne Bishop


Kolejne części cyklu Czarne Kamienie – „Splątane sieci”, tom V, „Niewidzialny Pierścień”, tom VI, „Przymierze Ciemności”, tom VII i „Pani Shaladoru”, tom VIII. Ponowne spotkanie ze starymi znajomymi, jak i zupełnie nowymi postaciami, które równie mocno przypadły mi do gustu. Książki pani Bishop jak zwykle trzymają wysoki poziom. Zawarta w nich brutalność i przemoc jest równoważona przez piękne przykładny miłości i przyjaźni. Bardzo lubię tę mieszankę, zaserwowaną przez autorkę, jej styl, wykreowany świat, bohaterów. I humor.

wtorek, 21 grudnia 2010

Krew modliszki - Adrian Tchaikovsky

Tytuł: Krew modliszki
Autor: Adrian Tchaikovsky
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Data wydania:  lipiec 2010
Liczba stron: 432

Moja opinia:
"Krew Modliszki" to trzecia cześć cyklu fantasy "Cienie pojętnych" autorstwa Adriana Tchaikovsky'ego. Czytając książkę, mamy okazję po raz kolejny przenieść się do niesamowitego świata jaki stworzył autor. Do świta, który zamieszkują rozmaite, "owadzie" rasy ludzi i gdzie magia przeplata się z techniką.

W książce, jak w dwóch poprzednich częściach, poprowadzonych jest kilka wątków. Wątków, które (jak dla mnie) niby są ze sobą powiązane a niby nie. I tak, najpierw towarzyszymy Stenwoldowi Makerowi, który w Sarnie próbuje zawiązać sojusz Niżowców, w celu odparcia wrogiego Imperium, by w następnej chwili znaleźć się na pokładzie Rzutkiej Dziewoi i razem z Achaeosem, Tynisą i Tisamonem prowadzić poszukiwania Szkatuły Cienia ... Nie, nie ... przecież już jesteśmy w następnym rozdziale i tym razem dotrzymujemy towarzystwa Che i Nerowi, którzy udali się do odległego Solarno z kolejnym zadaniem, a kilkanaście stron dalej znajdujemy się już w stolicy Imperium Os - Capitas. I tak dalej, i tak dalej towarzyszymy kolejnym postaciom w kolejnych, czasami całkowicie nowych miejscach. Niektórym taka ilość wątków może się podobać ale dla mnie było ich stanowczo za dużo. Ledwie zaczynałam wczuwać się w daną sytuację, akcja nabierała tempa, to rozdział kończył się a ja przenosiłam się w całkowicie inne miejsce. Studziło to niestety emocje i wymagało niekiedy "zatrzymania" się nad książka i przypomnienia sobie, co to się działo u danych bohaterów, z którymi rozstaliśmy się kilkanaście, częściej kilkadziesiąt stron wcześniej. Było to dla mnie czasami bardzo frustrujące. Fabuła, zamiast płynnie posuwać się do przodu, była rwana w najlepszych momentach.

Akcja w tej części zwolniła nieznacznie. Nadeszła zima więc działania wojenne polegały głównie na umacnianiu pozycji, udoskonalaniu broni, dywersji lub tworzeniu sojuszy. Więcej tutaj intryg, tajnych przedsięwzięć, misternie knutych planów. Niestety, w porównaniu do poprzednich części, pozostawiło to pewien niedosyt.

Oprócz dobrze nam zananach bohaterów pojawiły się również nowe postacie. Zarówno starzy jak i nowi bohaterowi zostali bardzo dobrze przedstawieni. Byli żywi, barwni, posiadali rożne cechy. Potrafili wzbudzić sympatię lub niechęć. Myślę, że to właśnie tak dobrze zarysowane postacie są głównym atutem książki.

"Krew modliszki" ogólnie czytało mi się dobrze. Co prawda przedstawienie niektórych zagadnień technicznych było dla mnie niekiedy nudne i ciężkie w odbiorze ale dało się przez to przebrnąć. Fabuła była wciągająca, opisy barwne, pobudzające wyobraźnię. Niekiedy jednak umykał mi sens danego zdania, fragmentu i musiałam przeczytać daną cześć jeszcze raz, co może być winą  tłumaczenia. Niestety w polskim wydaniu można się również doszukać dużej ilości literówek. Mam nadzieję, że wydawnictwo Rebis poprawi się przy kolejnych tomach.

Podsumowując - "Krew modliszki" w porównaniu do poprzednich tomów jest znacznie słabszą częścią. Niemniej jednak jest to kawałek dobrej fantastyki, który warto przeczytać i spędzić przy tym miło czas. 

Przeczytana: 8 września 2010
Moja ocena: 4/6


###
Mam nadzieję, że 4 tom "Hołd dla mroku", który ukazał się w listopadzie, będzie dużo lepszy. Po Świętach zaczynam polowanie na tę pozycję ;)

wtorek, 14 grudnia 2010

Cienie Pojętnych - Adrian Tchaikovsky

Tytuł: Imperium Czerni i Złota
Autor: Adrian Tchaikovsky

Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Data wydania: październik 2009 
Liczba stron:  632



Moja opinia:
Bardzo dobra książka. Wciągająca, z trzymającą w napięciu akcją. Świetnie przedstawiony świat i różnorodni bohaterowie. Bardzo spodobał mi się pomysł na nazwy ras i ich cechy, które zostały zaczerpnięte ze świata owadów. Książka warta przeczytania.


Przeczytana: październik 2009 
Moja ocena: 5/6




Tytuł: Klęska Ważki
Autor: Adrian Tchaikovsky
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Data wydania: styczeń 2010 
Liczba stron:  680



Moja opinia:
Absolutnie rewelacyjna kontynuacja. Bałam się, że druga część może nie dorównać pierwszej ale jakże się myliłam. Genialna fabuła przepełniona intrygami i akcja trzymająca cały czas w napięciu. Świetne postacie i genialnie wykreowany świat. Wiele wątków, które śledzi się z zapartym tchem. Wojna będąca siłą napędową rozwoju technicznego i zemsta będąca sensem życia. Zdrada i miłość, magia i nauka. Dla mnie książka jest naprawdę świetna i warta przeczytania. 


Przeczytana: luty 2010 
Moja ocena: 6/6