Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Riordan Rick. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Riordan Rick. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 grudnia 2013

Przeczytane, warte wspomnienia ... cz.1

W czasie mojej nieobecności zdarzyło mi się przeczytać naprawdę dobre książki. Nie jestem w stanie napisać o wszystkich pozycjach, ale o niektórych chciałabym wspomnieć.

###

Tytuły: „Chemia śmierci”, „Zapisane w kościach”, „Szepty zmarłych”
Autor: Simon Beckett



Cóż, książki pana Beckett zaczęłam czytać od 3 części, „Szepty zmarłych”. Można i tak. Choć popsuło mi to kilka niespodzianek (zwłaszcza w „Zapisane w kościach”), byłam zachwycona tymi pozycjami. Świetne książki, niesamowity klimat, trzymająca w napięciu fabuła. Po prostu nie można się od nich oderwać. Czwartą odsłonę cyklu, „Wołanie grobu”, również przeczytałam, jednak książka mnie rozczarowała, była przeciętna.

środa, 2 marca 2011

Czerwona Piramida - Rick Riordan

Tytuł: "Czerwona Piramida" 
Autor: Rick Riordan 
Cykl: "Kroniki Rodu Kane"; tom I
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania polskiego: luty 2011
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: "The Kane Chronicles. Book One: The Red Pyramid"
Data wydania oryginału: 2010 r.
Przełożyła: Agnieszka Fulińska

Moja opinia:
Znacie to obłąkańcze uczucie szczęścia, które aż Was rozpiera od wewnątrz? Sprawia, że trzęsiecie się z tych pozytywnych emocji, a na Waszej twarzy gości uśmiech, tak duży, że aż niemożliwe jest, że się tam zmieścił? Macie ochotę klaskać w ręce, śmiać się, może nawet uronić łezkę z takiego pozytywnego wzruszenia? Muszę się Wam przyznać, że mi takie emocje towarzyszą czasami, gdy w moje ręce wpadną pewne, wyjątkowe dla mnie książki. Taką właśnie książką jest "Czerwona piramida" Ricka Riordana, autora cyklu "Percy Jackson i bogowie olimpijscy". Cyklu, który zagwarantował mi jedną z najlepszych przygód czytelniczych w moim życiu. Zrozumiała jest więc moja radość, kiedy po raz kolejny mogłam przenieść się w niesamowity świat, jaki stworzyła pan Riordan w swojej nowej serii -"Kroniki Rodu Kane", i dać się porwać przygodzie.


Myślę, że fabułę "Czerwonej piramidy" przybliża najlepiej notka z tyłu okładki:

„Od śmierci matki Carter i Sadie są sobie niemal obcy. Dziewczyna mieszka z dziadkami w Londynie, jej brat natomiast podróżuje po świecie z ojcem, wybitnym egiptologiem doktorem Juliusem Kane.

Pewnej nocy doktor Kane zabiera Cartera i Sadie na „eksperyment naukowy” do British Museum, w nadziei że uda mu się z powrotem połączyć rodzinę. Zamiast tego jednak uwalnia egipskiego boga Seta, który skazuje doktora na wygnanie, a jego dzieci zmusza do ucieczki.

Wkrótce Sadie i Carter odkrywają, że budzą się wszyscy bogowie Egiptu, a najgorszy z nich – Set – chce zniszczyć rodzinę Kane. Aby go powstrzymać, dzieci muszą podjąć niebezpieczną podróż po całym świecie. Będzie to zadanie, które przybliży je do prawdy o rodzinie i ujawni jej powiązania z tajnym stowarzyszeniem istniejącym od czasów faraonów.”

Ja nie zdradzę nic więcej, nie chcę psuć Wam przyjemności odkrywania kolejnych tajemnic i sekretów znajdujących się w książce.

Jak pewnie zdążyliście zauważyć, Riordan wplótł w swój najnowszy cykl elementy zaczerpnięte z kultury starożytnego Egiptu. Można się z tej książki dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na ten temat lub odświeżyć sobie własną wiedzę z tej dziedziny, która spoczywa gdzieś tam w naszych głowach, mniej lub bardziej zakurzona. Występują tutaj liczne wzmianki na temat egipskich bogów i opowieści z nimi związane (jak i sami bogowie). Poznajemy historię zjednoczenia Egiptu oraz jakie wierzenia i zwyczaje tam panowały. W książce pojawiają się również wzmioanki na temat historycznych postaci jak i zabytki pochodzące z tamtego okresu, takie jak Kamień z Rosetty, Paleta Narmera, Sfinks, Igła Kleopatry, liczne uszebti.

Jeśli chodzi o głównych bohaterów – Cartera i Sadie, nie sądziłam, że to napiszę, ale przypadli mi bardziej do gustu niż bohaterowie z poprzedniej serii - Percy i Annabth. Sadie, chociaż ma niewielką wiedzę na temat cywilizacji starożytnego Egiptu, nie razi tym tak jak Percy i zdecydowanie szybciej wszystko przyswaja. Ma ostry język, jest przebojowa i mimo swoich dwunastu lat potrafi podejmować dojrzałe decyzje. Carter z kolei to poważny i mądry młodzieniec, przestrzegający zasad. Wydał mi się takim opanowanym i rozważnym starszym bratem. Ta dwójka świetnie się uzupełnia i nie sposób ich nie lubić. Inni bohaterowie są również bardzo dobrze przedstawieni, niekiedy osnuci tajemnicą, wzbudzają sympatię lub niechęć.

Książka przedstawiona jest jako zapis cyfrowego nagrania. Pierwszoosobowa narracja prowadzona jest zarówno przez Cartera jak i Sadie. Najpierw, przez dwa rozdziały, historię opowiada Cartera, potem przez dwa kolejne Sadie przybliża  nam co się wydarzyło i tak na zmianę. Dzięki temu możemy niektóre wydarzenie śledzić z dwóch, różnych  punktów widzenia, poznajemy również lepiej bohaterów. Dodatkowo w książce można znaleźć słowa w języku staroegipskim oraz ich hieroglificzny zapis, jak również rysunki amuletów, symboli lub innych starożytnych przedmiotów. Bardzo fajnie urozmaica to fabułę i sprawia, że książka wydaje się jeszcze ciekawsza.

Autor już na samym początku rzuca nas w wir wydarzeń. Akcja porywa nas już na tych pierwszych stronach i nie pozwala nam się nudzi, aż do samego końca. Przed bohaterami cały czas pojawiają się nowe wyzwania, decyzje do podjęcia, ucieczki przed wrogami lub walka z nimi. Odwiedzamy z nimi Londyn, Paryż, Nowy York, Waszyngton, Kair, Memphis, Phoenix, jak również miejsca nierzeczywiste, takie jak Kraina Umarłych. Ta książka to ciągła podróż Cartera i Sadie, która wystawi na próbę ich lojalność, przyjaźń, wiarę we własne siły. Riordan opisuje to wszystko w swoim świetnym stylu – bez dłużyzn, przyjemnie w odbiorze, z potężną dawką humoru.

Tak, tak. Opisuję tylko mój zachwyt nad tą książką, pomijając jej wady. A czy jakieś ma? Na pewno. Można by wymienić przewidywalność niektórych wątków lub naiwność i niedorzeczność niektórych sytuacji. Po prostu dla mnie książki pana Riordona są magiczne, gwarantuję mi doskonałą przygodę czytelniczą i jestem ślepa na ich minusy i  zawarte w nich niedociągnięcia.  


Zapowiada nam się kolejna świetna seria, nie tylko dla młodzieży. Książka łączy w sobie przyjemne z pożyteczniej. Dostarcza zarówno wiedzy na tematy cywilizacji starożytnego Egiptu, jak również gwarantuje czytelniczą rozrywkę. Wartka akcja, świetni bohaterowie, humor. Wszystko to napisane w przystępny i ciekawy sposób. Po lekturze "Czerwonej Piramidy" czuję się w pełni usatysfakcjonowana i niecierpliwie czekam na premierę drugiego tomu.


Gorąco polecam !


Moja ocena: 5/6


###

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Galeria Książki, za co serdecznie dziękuję :-)


###

Aha, warto wspomnieć, że świat opisany w książce to ta sama rzeczywistość, w której rozgrywa się akcja serii "Percy Jackson i bogowie olimpijscy". Ciekawe czy bohaterowie z tych dwóch serii kiedyś się spotkają? Według mnie byłoby to ciekawym wydarzeniem  ;-)

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Ostatni Olimpijczyk - Rick Riordan

Tytuł: Ostatni Olimpijczyk
Autor: Rick Riordan 
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: listopad 2010
Liczba stron: 300

Moja opinia: 
"Ostatni Olimpijczyk" … Ostatni tom serii "Percy Jackson i bogowie olimpijscy" … Ostatnie spotkanie z tymi niesamowitymi postaciami i światem, jaki stworzył Rick Riordan. Muszę powiedzieć, że odwlekałam ten moment jak najdłużej.  Jednak nic nie trwa wiecznie i w końcu przyszedł czas, żeby pożegnać Percy’ego , Annabeth, Grovera i innych.  Chyba pierwszy raz zdarzyło mi się tak bardzo chcieć, ale równocześnie nie chcieć przeczytać danej książki.  Mimo wszystko ciekawość zwyciężyła, a ja pogrążyłam się w lekturze ostatniego tomu tej fantastycznej serii.

Uważam, że przybliżanie fabuły tej części nie ma większego sensu. Po pierwsze – osoby, które nie przeczytały wcześniejszych książek mogłyby się za dużo dowiedzieć i tym samym stracić przyjemność czytania.  Po drugie – osoby, które są już po kilku częściach zapewne niedługo zapoznają się z tym tomem i doświadczą na własnej skórze tych niesamowitych przygód, jakie przytrafią się Percy’emu oraz jego przyjaciołom. Poza tym też mogłyby się dowiedzieć za dużo  ;-) Powiem tylko, że książka zaczyna się zupełnie inaczej niż poprzednie części, a akcja porywa nas już od pierwszych stronic i nie zwalanie do samego końca. 

Również w tym tomie, tak jak w poprzednich, współczesność przeplata się ze starożytnością i mitologią.  To chyba największa zaleta tej serii. Po przez czytanie pozycji całkowicie niezwiązanej z nauką, dowiadujemy się lub przypominamy sobie rzeczy na temat starożytnej Grecji, jej panteonu bóstw, mitów i postaci w nich występujących. Wszystko to podane jest w bardzo przystępny i zwinnie wpleciony w fabułę sposób.  Do tego spora dawka humoru, barwne postacie, zrozumiały i przykuwający uwagę język, jakim napisana jest książka, sprawiają, że nie sposób oderwać się od tych pozycji. Jak już zacznie się czytać, kolejne strony przelatują nie wiadomo kiedy, a my nagle spostrzegamy, że zbliżamy się do końca. 

Seria niepozbawiona jest jednak wad. Główne to przewidywalność oraz niedorzeczność niektórych wątków.  Mimo wszystko nie przeszkadza to w odbiorze tych książek. Prawdę powiedziawszy, ja nie zwracałam na to większej uwagi, ponieważ te książki nie są przecież zaliczane do jakiejś ambitnej literatury, gdzie wszystko musi być sensownie wytłumaczone, spójne i dopięte na ostatni guzik. Te książki mają za zadanie przede wszystkim dostarczyć młodzieży czytelniczej rozrywki i przy okazji jeszcze czegoś nauczyć.  Z tego zadania wywiązują się idealnie.

Jest to jeden z lepszych cykli, jakie dane mi było przeczytać. Pan Riordan odwalił kawałek dobrej roboty tworząc tę serię, a "Ostatni Olimpijczyk" to idealne jej zakończenie.  Polecam gorąco.

Przeczytana: 09.01.2011 r.
Moja ocena: 5/6

piątek, 31 grudnia 2010

Percy Jackson i bogowie olimpijscy - Rick Riordan


Tytuł: Bitwa w Labiryncie 
Autor: Rick Riordan 
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: wrzesień 2010
Liczba stron: 364 

Moja opinia: 
Już od dłuższego czasu na półkach w księgarniach pojawią się kolejne, nowe młodzieżowe serie o różnej tematyce. Czasami  trudno wśród tak dużego wyboru trafić na jakieś warte uwagi pozycje. Ja miałam to szczęście, że  jakiś rok temu w moje ręce wpadł pierwszy tom  właśnie takiej interesującej serii pt. „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”, autorstwa amerykańskiego pisarza Ricka Riordana. W jego książkach greccy bogowie żyją w naszych czasach, a  ich  dzieci półkrwi to herosi, walczący z mitologicznymi potworami. Po lekturze pierwszej części, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, sięgnęłam po dwa kolejne tomy, które były równie dobre i zwiększyły tylko mój apetyt na kolejną część.  „Bitwę w Labiryncie”, bo taki nosi tytuł IV tom serii, dane mi było w końcu przeczytać w te Święta.

W książce, tak jak w poprzednich częściach, spotykamy Percy’ego Jacksona – herosa, syna Posejdona, który posiada prawdziwy dar wpadanie w kłopoty; jego przyrodniego brata Tysona, który jest cyklopem; mądrą i dzielną Annabeth Chase, córkę greckiej bogini Ateny; satyra Grovera , który w dalszym ciągu stara się odnaleźć zaginionego boga – Pana; oraz wiele innych postaci znanych z poprzednich części lub całkiem nowych.

Fabuła czwartego tomu opiera się na tych samych schematach co poprzednie części. Percy standardowo  wpada w kłopoty w nowej szkole, po czym w wielkim pośpiechu  udaje się na obóz dla herosów, któremu grozi niebezpieczeństwo ze strony armii Kronosa, rosnącej nieustannie w siłę. Poza tym do wykonanie jest kolejna niebezpieczna misja, na którą muszą wyruszyć nasi bohaterowie i niekonieczne z niej powrócić. Standard. Pomimo że autor bazuje ciągle na tych samych schematach, każda książka jest inna i czyta się ją z prawdziwa przyjemnością i  ciekawością.  Za każdym razem Riordan przywołuje i nawiązuje na jej  kartach do innego mitu. Ta część opiera się głównie na opowieści o Dedalu,  jego labiryncie, wynalazkach i zatargach z królem Minosem, władcą Krety.  Oprócz tego w książce pojawiają się również inne elementy i postacie zaczerpnięte z greckiej mitologii, takie jak sławne stajnie Augiasza, Sfinks ze swoimi zagadkami,  Hefajstos i jego kuźnie,  piękna Kalipso mieszkająca na Ogygii. Autor potrafił bardzo zręcznie i sprytnie wpleść te wszystkie motywy mitologiczne w snutą przez siebie opowieść.  Dzięki temu książka łączy przyjemne z pożytecznym. Oprócz frajdy czytelniczej, jaką miałam czytając tę pozycję,  mogłam również odświeżyć swoją wiedzę  na temat starożytnej Grecji. Przyznam, że kilka razy korzystałam  z pomocy Internetu, aby doczytać więcej na temat jakiejś postaci. 

Książkę, tak jak poprzednie części, czyta się bardzo szybko. Akcja od pierwszych stron gna do przodu,  nie pozwalając na chwile wytchnienia. Kiedy chwyci się ją w swoje  ręce, nie sposób przestać czytać. Nie ma tutaj zbędnych dłużyzn dzięki dobrze dawkowanym opisom, które, mimo że nie są obszerne, pozwalają  wszystko dokładnie sobie wyobrazić. Autor pisze w takim stylu, który od razu trafia do czytelnika i przykuwa jego uwagę.

Fanom cyklu nie muszą polecać tej pozycji. Na pewno już po nią sięgnęliście albo macie to w planach. Wszystkim innym,  zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom, którzy nie znają jeszcze historii Percy’ego Jacksona , polecam tę książkę, jak i całą serię, z całego serca. Dzięki niej możemy odsapnąć troszkę od rzeczywistości i dać się porwać przygodzie, która zaprowadzi nas do mitologicznego, ale równocześnie współczesnego świata, z całą gamą barwnych postaci.  

Data przeczytania: 26.12.2010
Moja ocena: 5/6

###

Chciałam się również Wam pochwalić tym, że moja recenzja "Błazna" wygrała "Konkurs na recenzję tygodnia", organizowany przez portal lubimyczytac.pl  Muszę powiedzieć, że to cholernie fajne uczucie, kiedy inny docenią Twoją pracę ;) Wygrany bon mam zamiar zamienić na książkę Roberta M. Wegnera "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód - Zachód" albo na kolejną książkę Moorea "Krwiopijcy". Cieżki wybór. Chciałam również jeszcze raz podziękować Magdzie za namówienie mnie do zapoznania się z twórczością Christophera Moorea. Dziękuję :* 


###

Na koniec pragnę Wam, moi kochani, złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji zbliżającego się Nowego Roku.  Niech obfituje on w szczęści, same pozytywne chwile i mnóstwo ciekawych książek.  Poza tym udanego i szalonego Sylwestra ;) 

sobota, 11 grudnia 2010

Percy Jackson i bogowie olimpijscy - Rick Riordan


Tytuł: Złodziej Pioruna
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: maj 2009
Liczba stron:  360
-
Moja opinia:
Z czystym sercem mogę polecić tę książkę zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom Lekki, zabawny i przyjemny sposób na oderwanie się od rzeczywistości i zanurzenie się w świecie bogów, herosów i postaci mitologicznych żyjących we współczesnych czasach. 

Przeczytana: grudzień 2009 
Moja ocena: 4/6 



Tytuł: Morze Potworów
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: październik 2009
Liczba stron:  276
-
Moja opinia:
Może styl i fabuła są niezbyt porywające ale książka jest lekka, przyjemna, szybko się czyta. Ot, taka odskocznia od bardziej "wymagających" lektur.

Przeczytana: grudzień 2009
Moja ocena: 4/6 





Tytuł: Klątwa Tytana
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: marzec 2010
Liczba stron:   312
-
Moja opinia:
Książka jest równie dobra jak dwa poprzednie tomy i może nawet lepsza ;-) Jest wciągająca od początku do końca, a z każdą kolejną stroną akcja nabiera tempa. Książki Riordana czyta się naprawdę przyjemnie i lekko, a wykorzystanie w nich postaci i wierzeń mitologicznych to bardzo duży plus. Zachęca to do przypomnienia sobie niektórych faktów dotyczących greckiej mitologii.

Przeczytana: 04 maja 2010
Moja ocena: 4/6