Miał być stosik książkowy, jedna, dwie recenzje, a nastąpiło kilka dni totalnie wyciętych z życiorysu. Przez bardzo wysoką gorączkę i kilka innych równie nieprzyjemnych dolegliwości (przyznam szczerze, myślałam, że umieram) nie byłam w stanie normalnie funkcjonować, nie mówiąc o czytaniu, pisaniu czy serfowaniu po sieci (brak internetu w sypialni, gdzie spędzałam 95 % czasu, też nie pomagał).
W każdym bądź razie dziś w końcu obudziłam się tylko z 37 stopniami i czuję się jak nowo narodzona, choć w dalszym ciągu bardzo osłabiona i cała obolała, a kaszel mnie wykańcza. Mam jednak nadzieję, że pomału uda mi się zacząć nadrabiać zaległości w blogosferze. Jestem bardzo ciekawa co też udało Wam się w tym czasie przeczytać i zrecenzować ;-) W pierwszej kolejności muszę jednak doprowadzić nasze mieszkanie (i siebie) do jako takiego wyglądu. Chorowaliśmy oboje z mężem i nieciekawie (delikatnie mówiąc) u nas wygląda, a wchodząc do naszej sypialni ma się wrażenie, że nastąpił tam wybuch bomby składającej się głównie z zużytych chusteczek ;-)
Na razie mam zamiar spędzać jeszcze większość czasu w łóziu, żeby nie dopadły mnie jakieś pogrypowe powikłania (dopiero byłoby nieciekawie), więc będę tutaj raczej z doskoku. Mam jednak nadzieję, że w ciągu najbliższych dni wrócę już na stałe :-)
###
Na koniec pomęczę Was jeszcze trochę moimi kotami.
Wygrzewamy się w słoneczku:
To taaakie ciekawe :
Wszędzie się zapcham:
###
Trzymajcie się ciepło, zdrowo i ciekawoksiążkowo :-)
Enedtil zdrowiej i wracaj do blogosfery. Dużo zdrówka dla Ciebie i męża.
OdpowiedzUsuńA koty są boskie, szczególnie ten, którego książką pochłonęła :).
w takim razie DUŻO DUŻO zdrowia!! mam nadzieję, że choroba już niedługo pójdzie sobie na dobre.
OdpowiedzUsuńco do kotów, to mam w domu podobnego: rodo-biało-czarnego. uwielbiam te stworzenia ;)
Chciałabym poznać twojego kotka, który jest na pierwszych zdjęciach! Strasznie fajny :) No i widok "kociego domku" przy twojej półce z książkami bezcenny :D
OdpowiedzUsuńZdrówka ;>
Czym prędzej do łóżka mi precz i nie wychodzić z niego do czasu, gdy porządnie nie wyzdrowiejesz ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze, czwarte i piąte od razu rzuciły mi się w oczy. Śliczne koty ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;]
OdpowiedzUsuńzdrówka przede wszystkim życzę :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKuruj się kobieto, obłóż się czosnkiem i gałązkami sosny i może będą z Ciebie ludzie :-)
OdpowiedzUsuńWczoraj darłam się z kotem przyjaciółki, moja prawa dłoń wygląda jak łapsko Frankensteina, ale oczywiscie to wszystko z miłości ;-)
Zdrówka!
OdpowiedzUsuńA kotami wcale mnie nie męczysz, bo ja uwielbiam koty :)
Ty to się lepiej wygrzewaj w łóżku i zdrowiej, recenzje spokojnie mogą poczekać. :)
OdpowiedzUsuńI chyba Ci ukradnę te koty, są absolutnie urocze. ;)
Życzę jak najwięcej Zdrowia (jakby powiedziała moja Babcia: Zdrowie, Zdrowie jest najważniejsze).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Ciebie i Kotów (jakie te zwierzęta są eleganckie!) :)
Zdrowia życzę. A koty masz po prostu boskie :)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia i uściśnij (może nie całuj;)) kociaki:)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc jak najszybszego zakończenia kuracji i powrotu do zdrowia!:) Cudne to pierwsze zdjęcie kota przysmażającego się na podłodze(?):)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńA koty jak widzę, po raz kolejny w swoim żywiole :)
Wracaj do zdrowia!! Uwielbiam koty, sam miałem 2 kochane sierściuszki. Niestety, w skutek rozmaitych perturbacji (rozstanie z dziewczyną) już ich nie mam :(
OdpowiedzUsuńDużo, dużo, dużo zdrowia! Wokół mnie wszyscy kaszlą i smarkają, a ja się modlę, żeby mnie nic nie złapało, bo wycieczka na mnie czeka ;)
OdpowiedzUsuńStarsznie mi się podoba czwarte zdjęcie od góry ;) Pierwsze też. Jak ja bym chciała słońce... U mnie od rana pada ;(
Enedtil życzę dużo zdrówka! Czym prędzej wyrzuć wirusa ze swojego mieszkania.
OdpowiedzUsuńA koty jak koty... świetne! Najbardziej podoba mi się ten smacznie śpiący, manifestujący swoją "ciekawość" do książki ;).
Pozdrawiam serdecznie
Ale słodziaki :D
OdpowiedzUsuńduuuuuużo zdrówka :*
Śliczne kociaki! Życzę Ci dużo, dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńWracaj gładko do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na wrażenia z Pamięci ziemi:)
Przede wszystkim pełnego powrotu do zdrowia ;) A kociaki absolutnie cudowne, wygłaszcz je ode mnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Też ostatnio bardzo chorowałam, miałam potworny spadek odporności, bardzo Ci więc współczuję. Mam nadzieję, że już lepiej, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, to mi przypomina moją mononukleozę, przez półtora tygodnia miałam gorączkę... Trzymaj się tam i zdrowiej szybciutko!
OdpowiedzUsuńZdrowiej w takim razie, trzymaj się cieplutko i pamiętaj, że okład z kota zawsze działa :D Podobno wyciągają nasze choroby ;)
OdpowiedzUsuńOj, chorowanie to tak paskudna rzecz, że aż mam ochotę Cię przytulić i zeserwować mleko z miodem. Wracaj do formy i cyklu wirtualno-rzeczywistego. :)
OdpowiedzUsuńKatuj kotkami, katuj. ^^
mam nadzieję, że ze zdrowiem już coś lepiej i nowa notka już niedługo się pojawi. póki co w oczekiwaniu na nią życzę Twoim kotom wszystkiego dobrego z okazji ich święta :)
OdpowiedzUsuńależ cudne te Twoje koty !:)
OdpowiedzUsuńi wypatrzyłam regał!:)wzrok już nie ten ale dojrzałam zamiłowanie do serii :)
Pozdrawiam :))