Tytuł: "Północ Południe, tom I"
Autor: Elizabeth Gaskell
Wydawnictwo: Elipsa
Data wydania polskiego: czerwiec 2011
Liczba stron: 237
Tytuł oryginału: "North and South"
Data wydania oryginału: 1855 r.
Przełożyła: Magdalena Moltzan-Małkowska
Moja opinia:
Dopiero po 156 latach na polskim rynku pojawiło się pierwsze wydanie „Północ Południe” autorstwa Elizabeth Gaskell, angielskiej pisarka z czasów wiktoriańskich. W książce opisana została historia 19-letniej Margaret Hale, córki niezbyt zamożnego pastorostwa. Dziewczyna, po spędzeniu kilku lat u ciotki w Londynie, wraca do rodzinnego domu – małej i malowniczej wioski położonej na południu Anglii. Tam cieszy się urokami wiejskiego, spokojnego życia. Niestety, niezbyt długo. Ponieważ jej ojciec rezygnuje z posady, rodzina przenosi się do przemysłowego miasta Milton, gdzie Margaret poznaje nowy, robotniczy świat pełen biedy i niesprawiedliwości.
„Północ Południe, tom I” na pewno nie jest lekką i romantyczną powieścią, jak „Duma i uprzedzenie” Jane Austen, ani tragiczną i mroczną miłosną historią, jak „Wichrowe wzgórza” Emily Bronte. Książka ma swój własny, poważny klimat. Jej karty przesiąknięte są dymem z fabryk, ludzką biedą i nieszczęściem. Pani Gaskell w swojej powieści ukazuje północ Anglii, z jej przemysłem i konfliktami trawiącymi społeczeństwo w dobie Rewolucji Przemysłowej. Ale można się w niej natknąć również na wesołe i pogodne akcenty, piękne i wzruszające ludzkie gesty. Jest to książka pełna kontrastów.
Osoby rządne akcji i miłosnych uniesień nie znajdą tego tutaj. Wszystko dzieje się spokojnie i bez pośpiechu. Autorka skupia się na rozmowach między bohaterami, na ich rozważaniach, przemyśleniach. Wątek miłosny jest słabo rozbudowany (przynajmniej w tym tomie), a fabuła dotyczy bardziej miasta i jego mieszkańców.
Pani Gaskell udało się stworzyć bardzo ciekawe kreacje bohaterów. Każda postać ma swoją własną, barwną osobowość. Margaret - odważna i zadziorna panna, pan Thornton - inteligentny i przedsiębiorczy fabrykant. Czytając ma się wrażenie, że to naprawdę mogły by być prawdziwe osoby, z krwi i kości. Może tylko niekiedy ich postępowanie było dla mnie dziwne, egoistyczne, a czasami wręcz infantylne, ale przecież właśnie taką mentalność i taki sposób bycia prezentowali ludzie z tamtej epoki. Myślę, że Gaskell, jako pisarka żyjąca właśnie w czasach wiktoriańskich, stworzyła wierny portret ówczesnego społeczeństwa.
Książka napisana jest językiem typowym dla tamtego okresu. Bohaterowie wysławiają się w sposób dziś już niespotykany. Przyznam szczerze, że przy tak napisanych pozycjach ciężko idzie mi oswojenie się z dawnym sposobem mówienia. Tak było i w tym przypadku. Dodatkowo ciasno zadrukowane strony i mała czcionka, wymagały ode mnie dodatkowego skupienia podczas lektury. I właśnie wydanie „Północ Południe” w taki sposób przez polskiego wydawcę to duży minus tej pozycji. Tak, jak podzielenie jej na dwa tomu, czego zupełnie nie rozumiem.
„Północ Południe, tom I” Elizabeth Gaskell jest bez wątpienia powieścią, którą warto przeczytać. To bardzo dobrze napisana książka, która, mimo panującej w niej szarości, potrafi zaciekawić, wzruszyć i skłonić do zastanowienia się nad treściami w niej zawartymi. Z czystym sercem mogę polecić tę pozycję nie tylko miłośnikom powieści z czasów wiktoriańskich, ale także osobą takim jak ja, które naprawdę bardzo rzadko sięgają po tego typu literaturę.
Moja ocena: 5/6
###
Książkę otrzymałam od serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję :)
Witaj Enedtil !
OdpowiedzUsuńWidzę, że dzisiaj wybór padł na coś nie z gatunku fantastyki. Miła to odmiana, szczególnie dla mnie - lubującej się w powieściach obyczajowych.
Gdy weszłam tutaj, mój wzrok przykuła przepiękna okładka! Nie wiem co prawda, jak prezentuje się "na żywo", ale myślę, że równie wspaniale.
Natomiast co do tematyki - nie wiem dlaczego, ale "Północ Południe" kojarzyło mi się głównie z wątkiem romansowym. Może to zasługa "Przeminęło z wiatrem", który bądź, co bądź przenosi nas w podobne czasy. Chętnie bym przeczytała, bo dobrze nakreśleni bohaterowie to coś co lubię :) .
Pozdrawiam serdecznie!
Zdecydowanie jest to książka dla mnie, zarówno jeśli chodzi o klimat, jak i o tematykę. Dzięki za cenną wskazówkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mi Północ Południe od razu skojarzyły się z Wegnerem, ale widzę, że nie mają te książki ze sobą nic wspólnego. ;) Mimo to chyba przeczytam. Lubię Austen i "Wichrowe wzgórza" też, więc miło będzie poznać inną wizję czasów wiktoriańskich. :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest rewelacyjna w tym wydaniu, ale zniechęciło mnie rozbicie książki na dwa tomy dlatego czekam na sierpniowe wydanie z wyd.Świat Książki w jednym tomie. Już niedługo...
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco czteroodcinkowy serial na podstawie tej powieści - wart obejrzenia !
Niedawno czytałam i również byłam zachwycona. :D
OdpowiedzUsuńMam zbliżone wrażenia po lekturze. Jestem fanką serialu i czekałam na polskie wydanie powieści. Książka podoba mi się bardzo, ale język tłumaczenia mniej. Chyba wolałabym, aby nie przypominał starego romansu, bo trochę to nie pasuje do charakteru powieści. Widziałam, że na stronie Empiku już jest zapowiedź tego jednotomowego wydania.
OdpowiedzUsuńBardzo pragnęłam przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś mi się uda :) Okładka urocza! :) A miłośniczką powieści wiktoriańskich jestem od dawna :)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo ciekawa, ale po książkę nie sięgnę... niestety nie moje gusta czytenicze.;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:P
Brzmi całkiem ciekawie i chętnie bym sięgnęła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Północ południe" prawie rok temu po polsku, w takim amatorskim tłumaczeniu. Użytkowniczki jednego forum przetłumaczyły książkę wspólnymi siłami. Wyszło naprawdę świetnie! Bardzo lubię tę powieść, a także serial na jej podstawie. Więc gdy "Północ południe" (a raczej pierwszy tom - też nie rozumiem tego podziału) wyszło wreszcie po polsku, jak najszybciej kupiłam. A dzisiaj byłam w dawnej księgarni "Świat książki", teraz "Weltbild". I co znalazłam? Powieść Gaskell w jednym tomie i w innym tłumaczeniu niż to z Biblioteki Bluszcza. To wręcz śmieszne. Przez ponad 150 lat nie było żadnego polskiego wydania, a teraz w przeciągu jakiegoś miesiąca pojawiają się dwa tłumaczenia. :)
OdpowiedzUsuńJa klimaty wiktoriańskie lubię, więc tej książki - mimo nieciekawego wydania - sobie nie odpuszczę :))
OdpowiedzUsuńUltramaryno - widzę, że zaglądamy na to samo forum :) Ja także czytałam tę powieść najpierw w amatorskim - świetnym! - tłumaczeniu, teraz przeczytałam to, a jeszcze będę pewnie czytać wydanie Świata Książki. Powieść bardzo mi się podoba. Jest rewelacyjna. Polecam jeszcze serial produkcji BBC.
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze Ci się Gaskell spodobała :)
Pierwszy tom czeka na mojej półce na towarzystwo drugiego. Kocham miniserial BBC miłością wierną i niezmienną, niedługo pewnie pokocham i książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Elina
OdpowiedzUsuńWitam :) Tak, od czasu do czasu pojawia się u mnie coś innego ;) Okładka rzeczywiście ma swój urok, troszkę gorzej wygląda to w środku. Przyznam szczerze, że ja też myślałam, że watek miłosny odegra w tej pozycji główną rolę, a tu proszę. Może w drugim tomie to się zmieni. Pozdrawiam :)
Isadora
W takim razie życzę, żeby książką jak najszybciej wpadła w Twoje ręce i spodobała Ci się tak samo jak mi :)
Aleksandra
he he ciekawe skojarzenie ;) Co do książki, jeśli podoba Ci się literatura tego typu, at pozycja na pewno przypadnie Ci do gustu :)
Dalia
Dokładnie. Zupełnie nie rozumiem dlaczego książka została podzielona na dwa tomy. Przeszkadza to tylko w odbiorze całości. Serialu nie widziałem, ale pewnie się skuszę :)
de_merteuil
Ponieważ książką jest bardzo dobra i tyle :D
Anonimowy
Serialu nie widziałam, ale mam w planach :) Ja też się ostatnio natknęłam na to jednotomowe wydanie. Ciekawe jak ono się zaprezentuje.
niedopisanie
Skoro tak, koniecznie musisz sięgnąć po tę pozycję. jestem pewna, że Ci się spodoba :)
Paweł
Dziękuję ślicznie :) tak jak napisałam na samym końcu, to również nie moje gusta czytelnicze ;) Mimo wszystko książka bardzo mi się spodobała. Pozdrawiam :)
Immora
Brzmi ciekawie i jest ciekawie, tak wiec gorąco polecam :)
ultramaryna
Słyszałam o tym amatorskim tłumaczeniu, ale nie miałam przyjemności przeczytać. Tak jak obejrzeć seriali. jeśli chodzi o wydanie ze Świata Książki, również ostatnio się na nie natknęłam. Prawdziwy wysyp, zgadzam się. Jestem bardzo ciekawa tego drugiego wydania, tym bardziej, że nie zostało podzielone.
Dusia
Top może skuś się na to wydanie ze Świata Książki? Przynajmniej nie zostało podzielone.
Caitri
Na serial na pewno się skusze ... i chyba na to drugie wydanie także ;)
UpiornyGroszek
Ja serialu nie widziałam ... jeszcze ;) Również czekam na drugi tom, ale coś czuję, że prędzej w moje ręce wpadnie to wydanie ze Świata Książki ;)
Jane Austen nie lubię, jest dla mnie zbyt ckliwa, ale lubię powieści z okresu wiktoriańskiego. Chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńA jak moja delegacja się czuje?
Madzia
OdpowiedzUsuńAusten czytałam tylko Dumę i uprzedzenie, zgadzam się - nazbyt ckliwe. PP podobało mi się zdecydowanie bardziej.
Delegacja ma się dobrze, integruje się z moimi książkami ;) Muszę tylko odhaczyć jeszcze jeden egzemplarz recenzencki (strasznie topornie idzie mi jego czytanie) i jestem umówiona na rendez-vous z panem Wolskim ;)
Cześć. Bardzo fajny blog. Ja obserwuję- odwdzięczysz się? :)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
szafapelnamarzen.blogspot.com
Bardzo się ciesze że zrecenzowałaś tą właśnie książkę ponieważ długo wahałam się czy po nią sięgnąć :) Dzięki Tobie nie mam już tego problemu :D
OdpowiedzUsuń