sobota, 28 grudnia 2013

Przeczytane, warte wspomnienia ... cz.1

W czasie mojej nieobecności zdarzyło mi się przeczytać naprawdę dobre książki. Nie jestem w stanie napisać o wszystkich pozycjach, ale o niektórych chciałabym wspomnieć.

###

Tytuły: „Chemia śmierci”, „Zapisane w kościach”, „Szepty zmarłych”
Autor: Simon Beckett



Cóż, książki pana Beckett zaczęłam czytać od 3 części, „Szepty zmarłych”. Można i tak. Choć popsuło mi to kilka niespodzianek (zwłaszcza w „Zapisane w kościach”), byłam zachwycona tymi pozycjami. Świetne książki, niesamowity klimat, trzymająca w napięciu fabuła. Po prostu nie można się od nich oderwać. Czwartą odsłonę cyklu, „Wołanie grobu”, również przeczytałam, jednak książka mnie rozczarowała, była przeciętna.


###

Tytuł: „Zabić drozda”
Autor: Harper Lee


Mądra i poruszająca ważne problemy pozycja, z ciekawą narracją. Wzbudziła u mnie całą gamę emocji. Książka, którą naprawdę warto przeczytać.

###

Tytuł: „Niebo ze stali. Opowieści z meekhańskiego pogranicza”
Autor: Robert M. Wegner


Tutaj będą same „ochy” i „ach”, pomnik i mały ołtarzyk. Pan Wegner mnie nie zawiódł. Jego dwa tomy opowiadań były dla mnie prawdziwą ucztą czytelniczą, a „Niebo z stali” (będące pierwszą powieścią), w którym spotykamy starych znajomych, jest prawdziwą wisienką na torcie. Jeśli ktoś nie miał jeszcze tej przyjemności - koniecznie, obowiązkowo i bez żadnych wykrętów proszę sięgnąć po książki pana Wegnera.

###

Tytuł: „Księgi Południa”
Autor: Glen Charles Cook


Wydanie, zawierające w sobie trzy książki z cyklu o Czarnej Kompani – „Srebrny grot”, „Gry cienia”, „Sny o stali”. Jako fan Konowała i spółki, jestem naprawdę zadowolona z Ksiąg Południa. Każda część była bardzo dobra, i poprowadzona w innej narracji niż poprzednia. Jeśli ktoś ceni sobie twórczość Cooka, pozycje obowiązkowe. 

###

Tytuły: „Syn Neptuna”, „Znak Ateny”, „Ognisty tron”, „Cień Węża”
Autor: Rick Riordan





Udało mi się również przeczytać „Ognisty tron” i „Cień Węża” (2 i 3 część Kronik Rodu Kane) oraz „Syn Neptuna” i  „Znak Ateny” ( 2 i 3 tom cyklu Olimpijscy Herosi). Choć mam już swoje lata, lubię od czasu do czasu sięgnąć po książki dla młodzieży, zwłaszcza gdy wyszły spod pióra pana Riordana. Ten autor jeszcze nigdy mnie nie zawiódł i chociaż jego pozycje bywają często przewidywalne, ja po prostu uwielbiam się w nich zaczytywać. Lubię jego styl, humor, bohaterów, a najbardziej wykreowany przez niego świat. 

###

Tytuł: „Niuch”
Autor: Terry Pratchett


Sir Terry Pratchett to dla mnie absolutne guru, wśród pisarzy. To między innymi jego książki sprawiły, że pokochałam fantasy. Niuch (kolejna część z serii o Straży Miejskiej Ankh-Morpork) plasuje się wysoko w moim rankingu lektur ze Świata Dysku. Pomimo, że książka nie jest już tak „lekka”, jak wcześniejsze pozycje.

11 komentarzy:

  1. Pratchett'a poznałam dopiero niedawno, mam nadzieję, że i mi cała jego twórczość tak bardzo przypadnie do gustu. Riordan'a kocham za humor, niewiele książek mnie tak rozbawiło. A książki Becketta i "Zabić drozda" mam w planach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję :) Świat Dysku to po prostu majstersztyk. Riordana też uwielbiam za humor, ale chyba jeszcze bardziej za wykreowany przez niego świat i to, ile ciekawych rzeczy z mitologii można się z jego książek dowiedzieć albo odświeżyć w pamięci :)

      Usuń
  2. Pratchett, Pratchett.. Ja również mam słabość do tego pana. Jego dzieła zostawiam jednak na szczególne okazje, bo poprawa humoru gwarantowana :)
    A, nie wiem, czy znasz, ale jeśli nie - koniecznie przeczytaj coś Christophera Moore'a. Facet ma bardzo poczucie humoru do Pratchetta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to nie słabość ... to nabożna cześć ;D Zgadzam się, jeśli chodzi o poprawę humoru. W tym celu często wracam do niektórych pozycji takich jak Trzy wiedźmy, Wyprawa czarownic, Kosiarz, Zbrojni, Wiedźmikołaj ... ok, bo nie skończę ;)

      Moore'a znam. Przeczytałam Błazna (bardzo mi się podobał) i Brudną robotę (już trochę mniej). W przyszłości pewnie sięgnę jeszcze po jakieś jego książki :)

      Usuń
  3. Czytałam "Chemię śmierci" jeszcze w gimnazjum i byłam oczarowana tą książką, naprawdę bardzo przypadła mi do gustu. Koniecznie muszę rozejrzeć się za kolejnymi książkami tego autora, chociaż jakoś nie jest mi z nim po drodze. :)
    W te wakacje zaczęłam także czytać przygody Czarnej Kompanii i póki co mam za sobą jedynie "Kroniki..." - na pewno jednak nadrobię pozostałe części, choć lekkimi czytadłami to one na pewno nie są, sądząc po pierwszym tomie. :)
    Na temat Riordana moje zdanie znasz, również go uwielbiam, ale z "Olimpijskimi Herosami" nie miałam jeszcze do czynienia (wszystko w swoim czasie!). Najpierw Percy, a później Herosi. :)
    Co do Pratchetta to kiedyś, kilka lat temu przeczytałam "Maskaradę" i naprawdę spodobała mi się ta książka. Od długiego czasu mam na półce "Morta", którego jeszcze nie zaczęłam, ale w planach mam skompletowanie sobie całego Cyklu o Śmierci, a potem pomyślę nad innymi książkami tego autora. Jest ich od groma, a w mojej bibliotece jest niestety tylko jedna książka tego autora (właśnie "Maskarada"), więc trochę to potrwa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Becketta - musisz to zmienić ;) Dwie następne musisz przeczytać, czwartą możesz sobie odpuścić ;) Ja zachwycam się do tej pory panującym w tych książkach klimatem :)

      Oj, tak. Cook czasami jest na prawdę ciężki w czytaniu, mam taki surowy styl. Ja niekiedy brnę i brnę przez kolejne stronice jego książek, żeby nagle nie móc się od nich oderwać.

      Riordnaowi możemy jakiś wspólny ołtarzyk postawić ;D

      Tak! Maskarada jest świetna :D Jedna z moich ulubionych książek z cyklu o Wiedźmach, jak i całego Świata Dysku :) Radzę Ci przy najbliższej okazji zapoznać się ze wcześniejszymi pozycjami - Równoumagicznienie (niekoniecznie), Trzy wiedźmy (OBOWIĄZKOWO, KONIECZNIE, BEZ DWÓCH ZDAŃ), Wyprawa czarownic (jak wcześniej), Panowie i Damy (KONIECZNIE) ;D Mort też jest niezły, ale następna pozycja - Kosiarz, jeszcze lepszy ;D I taka mała rada - nie polecam czytania książek ze Świata Dysku seriami. Jeszcze 1-2 pierwsze pozycje z danej serii można po sobie przeczytać, jednak potem za dużo traci się niuansów, które wyłapuje się, znając książki z innych serii ;)

      Usuń
  4. Beckett z serii z Davidem Hunterem jest naprawdę niezły! Mi najbardziej podobało się "Zapisane w kościach". Za to nie wiem, czy polecać jego najnowszą pozycję "Rany kamieni" - coś zupełnie innego. Niby ten sam Beckett, a jednak trochę inny klimat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nawet nie wiedziałam, że na rynku pojawiła się jakaś nowa pozycja tego autora :) Za raz sprawdzę co i jak. A co masz na myśli, pisząc "inny klimat"?

      Usuń
  5. Riordana uwielbiam! Reszty niestety nie miałam okazji przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałbym odnieść się do Czarnej Kompanii. Po przeczytaniu 3 pierwszych części, które mi się bardzo podobały, otrzymałem na prezent właśnie Kroniki Południa. "Srebrny Grot" nadal trzymał poziom, aczkolwiek po lekturze "Gry cienia" książka do dzisiaj leży na półce. Oczywiście muszę kiedyś do niej wrócić, aczkolwiek nie wiem czy się przemogę po tak słabej fabule "Gry cienia".

    OdpowiedzUsuń