Autor: Ken Follett
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: listopad 2007
Liczba stron: 832
Moja opinia:
"Filary ziemi" to ponoć najsłynniejsza powieść Kena Folletta. Muszę przyznać, że natrafiłam na nią dopiero przeglądając rekomendacje na lubimyczytac.pl Zachęcona dobrymi opiniami postanowiłam zapoznać się z tą lekturą w najbliższym czasie, lecz kiedy w końcu wpadła w moje ręce, trochę mnie przeraziło to grube tomiszcze. Jawiło się ono w moich oczach jako długa, mozolna i toporna lektura. I to o czym? O budowie średniowiecznej katedry w jakimś małym, angielskim miasteczku Kingsbridge. Biadoląc i wzdychając zabrała się za czytanie … i już po kilkudziesięciu stronach nie mogłam wyjść z zachwytu nad wspaniałością tej książki.
"Filary ziemi" to powieść historyczna, której akcja toczy się w średniowiecznej Anglii. Nie jestem w stanie przybliżyć jej fabuły w kilku zdaniach. To tak jakbym chciała w kilku zdaniach przedstawić czyjeś życie. O tym właśnie jest książka; o życiu i pracy, wzlotach i upadkach kilkunastu osób na przestrzeni blisko 40-tu lat. Przewracając kolejne karty powieści mogłam poznać między innymi opata Philipa, przedsiębiorczego i zaradnego mnicha; Toma Budowniczego - potężnego mężczyznę, którego życiowym celem i marzeniem było wybudowanie wspaniałej katedry; Jacka – młodzieńca o płomiennorudych włosach, obdarzonego niezwykłą inteligencją; Alienę, której upór i dążenie do obranego przez siebie celu są godne naśladowania. W książce oczywiście natknęłam się również na czarne charaktery, które swoim postępowaniem wzbudziły u mnie prawdziwą niechęć. I tak Waleran Bigot pragnął przede wszystkim władzy i próbował ją zdobyć w każdy, nawet najbardziej nikczemny i podły sposób, a William Hamleigh był bezwzględnym i mściwym rycerzem, który traktował innych z wyższością i okrucieństwem.
Bohaterowie to ogromny plus tej powieści. Są niezwykle dopracowani, żywi i barwni. Możliwość śledzenia ich życia i przygód, przez tak długi okres zawarty w książce, sprawiła, że mogłam z nimi dorastać jak również starzeć się. Cieszyć wraz z nimi, kiedy odnosili sukcesy lub smucić się w chwilach, kiedy ponosili porażki. Stali się mi bardzo bliscy … lub wręcz przeciwnie - zapałałam prawdziwą antypatią do czarnych charakterów.
Jeśli chodzi o język jakim napisana jest książka, jest on piękny i bogaty, jednak niekiedy przesiąknięty fachową terminologię z zakresu budownictwa i opisami kolejnych etapów budowy świątyni. Bałam się, że te elementy powieści znudzą mnie po pewnym czasie i zniechęcą do czytania, jednak nic takiego się nie stało. Autor opisuje to wszystko w tak bardzo przystępny, zrozumiały i nietresujący sposób, że oczami wyobraźni widziałam jak katedra w Kingsbridge pnie się w górę, nabierając coraz piękniejszych kształtów, a kolejne elementy budowli trafiają na swoje miejsca.
Dialogi zawarte w książce były spójne i poprowadzone bardzo dobrze, a akcja to mknęła do przodu, to zwalniała, dając chwilę wytchnienia. Niekiedy jednak, moje zainteresowanie fabułą bywało wystawiane na poważną próbę przez przydługie rozważania głównych bohaterów, ciągnące się czasami przez kilka stron. Jednak te dłużyzny gubią się przy ogólnej ocenia treści.
Muszę przyznać, że powieść pana Folletta w pełni zasługuje na tak dobre oceny. Jest to doprawdy piękna , wzruszając i interesująca opowieść z wątkiem historycznym w tle. Na jaj kartach miłość, przyjaźni i chęć stworzenia czegoś pięknego przeplata się z okrucieństwem, nienawiścią i bezwzględnymi intrygami.Gorąco polecam zapoznać się z tą pozycją. Naprawdę warto.
Moja ocena: 6/6
Szukam :)
OdpowiedzUsuńLuna
OdpowiedzUsuńSzukaj, szukaj ... świetna książka :D
To jest najlepsza książka na świecie. Bez dyskusji ;d
OdpowiedzUsuńhmmm, może znajdzie się i na nią miejsce na półce? Nawet lubię fabularyzowane książki historyczne, a Twojej opinii ufam :)
OdpowiedzUsuńSiostra pożyczyla z biblioteki i przeczytała baardzo szybko ciągle zachwalając. Nie wiem czy tematyka jest tak całkiem dla mnie, ale kusi mnie ta pozycja.Może w końcu założę sobie kartę biblioteczną.
OdpowiedzUsuńJeżeli znajdę ją w bibliotece to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZaskakujące, jak można się wciągnąć w tego typu "zwyczajną" książkę... Pewnie przeczytam - głównie z ciekawości, czy i ja znajdę to magiczne "coś":)
OdpowiedzUsuńMam na liście, ale szczerze mówiąc nawet nie wiem czy jest w bibliotece ;) Mam nadzieję, że i mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałem, ale na liście jest już od dawna:) Polecam Muzykę Trevora Morrisa - The Pillars of Earth - ściężkę dzwiękową z seriali TV - świetna!
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno...pytanie tylko kiedy ;)
OdpowiedzUsuńKurczę sama nie wiem. Te wszystkie pochlebne opinie rzeczywiście zachęcają. Natomiast mnie odstrasza średniowoeczne tło historyczne. Nigdy za takimi nie przepadałam...
OdpowiedzUsuńJuż sprawdziłam, jest w mojej bibliotece. Na razie mam zbyt długą kolejkę książek, ale myślę, że na wakacyjny urlop będzie w sam raz.
OdpowiedzUsuńTo monumentalna powieść, mocno osadzona w realiach średniowiecznych i rzeczywiście pomimo objętości nie nuży. Postaci interesujące, nie do końca "średniowieczne", uwspółcześnione na tyle, że czytelnik może się z nimi identyfikować. To jedna z moich ulubionych powieści o okresie średniowiecza' "Katedra w Barcelonie" to przy "Filarach" marna namiastka moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiał rzadziej odwiedzać Twój blog, bo z każdą kolejną recenzją moja lista życzeń powiększa się o następny tytuł :)
OdpowiedzUsuńNad "Filarami" zastanawiałem się już jakiś czas temu, w bibliotece jest w trzech tomach, zatem będzie mi znacznie łatwiej czytać ją podczas podróży :)
Cóż... dodaję do listy "książek do kupienia" ;) (na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że i tak miałam to zrobić zanim obejrzę serial)
OdpowiedzUsuńno i zachęciłaś mnie... na pewno będę się rozglądał za tą książką:)
OdpowiedzUsuńszfagree
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Tylko ja bym dodała, że jedna z najlepszych ;)
Magda
Myślę, że byłabyś zadowolona z lektury tej książki. Co prawda kobyłka z niej niezła i niekiedy nuży ale ogólnie to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam :)
Balianna
nie dziwię się, że siostra tak się zachwycała. Ja robiłam dokładnie to samo ;)
Dzięki za odwiedziny :)
Klaudia
Polecam. Naprawdę warto :)
Dusia
Zachęcam. W książce nie znajdzie się co prawda żadnych elementów fantastycznych, ale tło historyczne, jakim było średniowiecze, jest naprawdę interesujące. Zupełnie jakbym czytała Martina ;)
zaczytana-w-chmurach
Powinna być w bibliotece i liczę na to, że Ci się spodoba :)
Paweł
Właśnie się w niej/nią zasłuchuję, na przemian z OSTem z WOWa Cataclysm. Ja to wręcz uwielbiam ścieżki dźwiękowe prawie tak samo jak książki ;)
A Filary ziemi z listy "do przeczytania" niech w końcu pojawi się na liście "przeczytanych". Świetna jest at książka :)
Seremity
Mam nadzieję, że wkrótce ;D
Dominika Anna
Może akurat je polubisz ;) ja ze swojej strony bardzo zachęcam do przeczytania tej pozycji :)
beatrix73
W takim razie czekam na wakacyjno-urlopowe wrażenia z lektury ;)
grendella
Zgadzam się. Postacie były świetnie wykreowane. Tak samo język był współczesny i zrozumiały.
"Katedry..." nie czytałam. Może kiedyś ;)
Maks
E tam, nie marudź ;) to chyba dobrze mieć taką piękną, długą, obiecującą niezwykłe doznania czytelnicze listę ;) A nad Filarami się nie zastanawiaj tylko wypożyczaj ;)
UpiornyGroszek
Cieszy mnie to bardzo. Ja serial też mam w planach ;)
Dzięki za odwiedziny :)
przyWieczornejHerbacie
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo. Książka jest naprawdę dobra ... a raczej świetna i warto ją przeczytać :)
Jeszcze kilka wejść na różne blogi i już nigdy nie napiszę pracy magisterskiej. Zapisuje na moja listę;)
OdpowiedzUsuńteż już pare razy się przekonałam o tym, że opasłe tomiszcza, które początkowo mogą zniechęcać do czytania, okazują się potem niesamowitymi książkami. i nie moge wtedy wyjść z podziwu dlaczego tak długo zwlekałam by się za nie wziąć :)
OdpowiedzUsuńFollet to świetny pisarz. Dawno go nie czytałam, ale lubię go właśnie za te grube tomiszcza, które się tak szybko czyta ;)
OdpowiedzUsuńmilvanna
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będzie tak źle ;) Człowiek też zasługuje na chwilę relaksu przy przyjemnej lekturze ;)
Varia
U mnie to różnie bywa. Opasłe, fantastyczne tomiszcza bardzo lubię ale w przypadku Folleta nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać. Tak jak napisała, trochę mnie ta budowa katedry przerażała. Niepotrzebnie ;)
przyjemnostki
A jakie jego ksiażki przeczytałaś? Polecasz jakoś szczególnie?
Muszę przyznać że zaczytałam się od razu ;-) Bardzo ciekawa i wciągająca książka. Nic tylko polecać ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie, nie tylko na recenzję książki Filary Ziemi.
pozdrawiam
Natalia
MoznaPrzeczytac.pl - Recenzje książek z każdej półki