- Musimy go zmusić, żeby przeszedł po wodzie.
- Co? - zdziwił się dziekan.
- Przejść po wodzie. Nieumarli tego nie potrafią.
(...)
- Ale za życia też nie umiał chodzić po wodzie - zauważył z powątpiewaniem dziekan.
- Rzeczywiście. To bez sensu.
- Bieżącej wodzie - uzupełnił nagle wykładowca run współczesnych. - To ma być woda bieżąca. Przepraszam. Nie mogą nad nią przejść.
- Aha...
- Ale ja też nie umiem przejść nad bieżącą wodą - oświadczył dziekan.
- Nieumarły! Nieumarły! - zawołał kwestor, który z wolna tracił zmysły."
"Kosiarz" Terry Pratchett
WYZWANIE CZYTELNICZE "Świat Dysku od deski do deski" 11/41
#
2002 rok? Tak, chyba tak. Moje początki z fantastyką. Wakacje, luźne rozmowy o Tolkienie. Pada pytanie "A Pratchetta znasz? Nie? To jutro podrzucę Ci jedną książkę. Musisz przeczytać." To właśnie od tej pozycji zaczęła się moja przygoda z sir Terrym Pratchettem. Od pryzmy kompostu, Billa Bramy, magów i porów :D Grzesiu, wątpię, żebyś kiedykolwiek to przeczytał, ale dzięki Ci wielkie!